Kaplica
W Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym dla Przewlekle Chorych Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusa w Bytomiu jest kaplica, gdzie przebywający podopieczni i personel mogą codziennie uczestniczyć w Eucharystii. Sakramentu Pokuty czy Komunii św., Namaszczenia Chorych udziela się nowo przyjętym osobom lub gdy stan zdrowia się pogorszy. Jest głoszone Słowo Boże i przewodniczenia okolicznościowym nabożeństwom. Wyjątkowego znaczenia nabiera roznoszenie Komunii świętej na salach dla tych, którym zdrowie nie pozwala uczestniczyć w Eucharystii.
Pielęgniarka bł. Hanna Chrzanowska
W kaplicy Zakładu znajdują się relikwie błogosławionej pielęgniarki Hanny Chrzanowskiej, prekursorki parafialnej opieki nad chorymi i domowych hospicjów, wychowawczyni wielu pokoleń pielęgniarek, o której kard. Karol Wojtyła powiedział, że jest „Sumieniem polskiego pielęgniarstwa i wzorem jak służyć Chrystusowi w bliźnich”.
Strona poświęcona bł. Hannie Chrzanowskiej.
Siostry Sercanki
Naśladując Jezusa Chrystusa i spełniając Jego nakaz, Kościół od samego początku istnienia otacza opieką chorych i cierpiących. Wyrazem tej posługi jest różnorodna działalność charytatywna i duszpasterstwa chorych. W nurt tej działalności włącza się również Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusa. Zakład Opiekuńczo – Leczniczy dla Przewlekle Chorych w Bytomiu przy ul. Piekarskiej jest prowadzony przez Siostry ze Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Jezusa. Od samego początku istnienia Zgromadzenie służyło chorym, samotnym i ubogim przez pracę w szpitalach, domach opieki. Siostry pracują również z osobami niepełnosprawnymi. W ten sposób Siostry realizowały charyzmat zaproponowany przez Ojca Założyciela – uwielbienie, dziękczynienie, zadośćuczynienie i wynagrodzenie Sercu Jezusa za grzechy ludzi.
W Zakładzie pracują trzy lub cztery Siostry zatrudnione jako sanitariuszki czy fizjoterapeutki. Dyrektorem jest Siostra powołana na to stanowisko przez swoje Zgromadzenie.Zasadnicze znaczenie w kształtowaniu charakteru Zakładu i budowaniu wzajemnych relacji ma sama obecność Sióstr wśród pensjonariuszek. Realizując swoje powołanie, Siostry służą chorym z oddaniem i miłosierdziem chrześcijańskim. Ich obecność wpływa kojąco i uspokajająco na podopiecznych. Siostry mają indywidualne podejście do każdej z pensjonariuszek. Swoją otwartością na natchnienie Ducha Św. i współpracą z łaską Bożą pomagają podopiecznym zrozumieć i zaakceptować ich cierpienie.
Jako że pensjonariuszki Zakładu to osoby starsze i chore zadaniem Sióstr jest również przygotowanie ich na śmierć. Siostry znają i odpowiadają na potrzeby duchowe chorych, pośredniczą w ich kontaktach z kapelanem. To właśnie one prowadzą do chorego kapłana z Najświętszym Sakramentem, czy też są obecne przy udzielaniu sakramentu Namaszczenia Chorych.
Bardzo ważnym aspektem obecności i działalności Służebnic Najświętszego Serca Jezusa w tym Zakładzie jest życie modlitewne. Wzajemna modlitwa Sióstr we wspólnocie umacnia je do dalszego działania. Modlitwa Sióstr obejmuje również osoby chore powierzone ich opiece. Obecność Sióstr na Mszy Św., nabożeństwach okresowych (Różaniec, Droga Krzyżowa, nabożeństwa majowe) oraz ich codzienna modlitwa stanowią przykład dla pensjonariuszek. Niektóre osoby odnawiają tutaj swoje zapomniane relacje z Bogiem i Kościołem, wracają do modlitwy. Wiele z nich w miarę swoich sił przychodzi do kaplicy lub pomaga im w tym personel medyczny, który również uczestniczy w tych nabożeństwach. Same pensjonariuszki, zachęcone przez Siostry, prowadzą niektóre modlitwy, np. różaniec.
Kapelan
Wzorując się na przykładzie Jezusa Chrystusa i spełniając Jego nakaz, Kościół kontynuuje czynną pomoc cierpiącym i samotnym. Wyrazem tej posługi jest rozmaita działalność „duszpasterstwa chorych”, stanowiąca istotną część duszpasterstwa katolickiego. Duszpasterz, stając przy człowieku cierpiącym, powinien pamiętać, że chory jest osobą, która wymaga również opieki duchowej. Z racji powołania, kapłan zobowiązany jest do objęcia troską duszpasterską sfery życia religijnego danego chorego. Nie może zabraknąć kapłana szczególnie przy ludziach słabej wiary lub takich, którzy ją stracili. Co więcej, właśnie za tych ostatnich kapłan jest szczególnie odpowiedzialny. Wzorem w tym działaniu jest Chrystus, Dobry Pasterz, radujący się z odnalezienia jednej zagubionej owieczki (Łk 15,1-7). W działalności publicznej Jezusa chorzy zajmowali zawsze uprzywilejowane miejsce. W sakramentach świętych i ich szafarzach zbliża się do chorego sam Jezus, dając mu moc do twórczego i ofiarnego przeżywania choroby i cierpienia, co w ostatecznym rozrachunku prowadzi do zbawczego wymiaru człowieka.
Zatem duszpasterstwo chorych polega na doprowadzeniu do spotkania pomiędzy chorym a Jezusem i na pomocy w nawiązaniu między nimi bezpośredniego dialogu na drodze krzyżowej przez Komunię św., Spowiedź, Namaszczenie Chorych i Eucharystię. Chorym należy uświadomić tę prawdę, że w sakramentach dokonuje się ich szczególne spotkanie z osobowym Bogiem za pomocą symbolicznych znaków. One dają moc do mężnego znoszenia cierpień, łącząc je ze zbawczą Męką i chwalebnym Zmartwychwstaniem Jezusem Chrystusa. Pomagają wreszcie odzyska zdrowie, jeśli jest ono pożyteczne go zbawienia duszy chorego.
Mimo iż funkcja kapelana nie różni się zasadniczo od posługi każdego innego kapłana, to jednak ze względu na okoliczności, w jakich jest sprawowana – najczęściej przy łóżku chorego – jest posługą szczególną. Dotyczy przede wszystkim sprawowania sakramentów, jak wcześniej zostało nadmienione.
Personel
„Atmosfera duchowa” Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego zależy również od personelu medycznego, samych chorych, a nade wszystko od tych, którzy swoim autorytetem wpływają na kształtowanie pozytywnej lub negatywnej postawy do Boga, Kościoła i kapelana. Ten pozytywny wpływ w szczególności mają Siostry Służebnice Najświętszego Serca Jezusa, które z oddaniem pełnią tę posługę wobec tych, którzy powierzeni są Ich opiece. Decyduje tu także ich osobowość, zaangażowanie w niesieniu pomocy chorym wiedzą, mądrością, doświadczeniem życiowym, współpracą z łaską Bożą oraz świadomość, że od nich w dużej mierze zależy, jak chorzy pojmą sens cierpienia.