O dzieciach z zamkniętej świetlicy, sytuacji w Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym i przełamywaniu strachu w epidemii mówią s. Izabella Kępa i s. Andrzeja Ochman, sercanki z klasztoru w Bytomiu.
Klaudia Cwołek: Jak żyje się w miejscu, gdzie działają instytucje służące dwóm różnym grupom o wysokim ryzyku rozprzestrzeniania się koronawirusa?
Siostra Andrzeja Ochman: Niestety, od momentu ogłoszenia wszystkich obostrzeń związanych z epidemią nasza świetlica jest zamknięta. Nie ma dzieci, nie ma wychowawców, pozostał nam jedynie kontakt telefoniczny, mejlowy i sporadyczne spotkania.
Czytaj więcej w najnowszym numerze Gościa Niedzielnego (24/2020) w dodatku dla Diecezji Gliwickiej…
nikt-nie-zdezerterowal